Dzisiaj, czyli 2 dni po zmianie dołków padło pierwsze hole-in-one na dołku nr 5. Szczęśliwym autorem uderzenia był Józef Gładki. Do wykonania uderzenia, o którym marzą wszyscy golfiści, Józek użył kija 8 żelazo.

Serdecznie gratulujemy Józkowi tego zagrania i spokojnie czekamy na zwyczajowy poczęstunek :)
EDIT 01.10.2014: Poczęstunek od wczoraj już stoi.

O ile Józek Gładki był dzisiaj największym szcęśliwcem na polu, o tyle inny nasz kolega Józek P. był największym pechowcem. W momencie gdy wykonywał swoje uderzenie na fairwayu dołka nr 6 otrzymał silne uderzenie w okolice łokcia piłką zagraną z tee 7. Ból był taki, że zwaliło go z nóg. Szybkie okłady z lodu powstrzymały trochę obrzęk, ale na ocenę skutków tego zdarzenia musimy jeszcze poczekać. Przy tej okazji apelujemy do wszystkich o ostrożną grę. Na polu golfowym bardzo łatwo można kogoś poważnie skrzywdzić.